W środę klasy czwarte udały się na Kozią Górkę. Opowiem wszystko od samego początku! Rano mieliśmy zbiórkę na dworcu kolejowym w Piasku! Jechaliśmy pociągiem do Bielska. Od dworca szliśmy drogą aż doszliśmy do Cygańskiego Lasu.
Tam szliśmy długim i stromym szlakiem, po drodze widzieliśmy wiele salamandr plamistych ( takich jak na obrazku). Gdy doszliśmy, na szczycie Koziej Górki było schronisko „Stefanka ”. Na początku piekliśmy na ognisku kiełbaski. Ale jak by to było bez wygłupów Miłosza??? Miłosz z Patrykiem zamiast kiełbasy piekli pianki! Po ognisku przeszliśmy do schroniska, można było tam zamówić frytki, herbatę i ciepłą czekoladę oraz kupić pocztówkę i pamiątkę. Gdzieś tak po godzince zaczęliśmy się zbierać i ruszyliśmy w drogę, ale wędrówka z powrotem poszła nam jakoś szybciej. Po drodze był plac zabaw gdzie spędziliśmy kilka chwil. A potem już poszliśmy na dworzec i pociągiem wróciliśmy do Piasku. Była to wspaniała wycieczka, chciałabym przeżyć ją jeszcze raz! Było super!
Becia, klasa IVb