KIERMASZ ŚWIĄTECZNY

19 i 20 grudnia w szkole odbył się kiermasz świąteczny, którego celem było zebranie środków finansowych na rehabilitację ucznia
klasy 3 – Oskara – poruszającego się na wózku inwalidzkim.
Na stoiskach można było zakupić własnoręcznie wykonane ozdoby: choinki, stroiki, bombki, aniołki oraz kartki bożonarodzeniowe i pierniki.
W organizację kiermaszu włączyła się cała społeczność szkolna. Uczniowie w ramach zajęć technicznych, wychowawczych, dodatkowych oraz warsztatów świątecznych przygotowali ozdoby i kartki. Wychowankowie klasy 3ci upiekli na lekcjach pierniczki. Wielu uczniów
i nauczycieli wykonało ozdoby w domu, a następnie przekazało je na kiermasz. Obsługą stoiska zajmowali się członkowie Szkolnego Koła Wolontariatu.
Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim zaangażowanym uczniom, Nauczycielom i paniom z obsługi.
Podczas kiermaszu zebrano kwotę w wysokości 1700 złotych, która została przekazana rodzicom Oskara.

KILKA SŁÓW OD DZIECIAKÓW DLA NAS DOROSŁYCH

Ania – Wystawić zakalec na stół
Ja – wyjaśnisz ?
Ania – trzy lata temu robiłam ciasto, podobno był zakalec więc mama nie wystawiła go na świąteczny stół, chyba się wstydziła przed rodziną, to trochę jakby mnie się wstydziła, od tamtego czasu nie robię ciast i nie lubię świat
Ja – rozumiem
Ania – no i sałatkę, za grubo pokrojoną
Ja – ok
Ania – Myślę, że jak pojawi się jeden zakalec i za grubo pokrojona sałatka to chyba nic się nie stanie, święta będą tak samo dobre a może nawet lepsze…
Ania – lat 17

Maja – Nie przesuwać nas
Ja – co znaczy nie przesuwać ?
Maja – no jak podchodzimy i chcemy się przytulić a zamiast tego ktoś nas przesuwa i mówi; nie kręć się pod nogami, nie teraz, nie przeszkadzaj, coś chciałaś ?
Maja , lat 13

Igor – wyłączyć telewizor
Ja – na całe święta ?
Igor – tak, może wtedy by usłyszeli
Ja – co ?
Igor -( po długiej chwili ciszy ) … jak ich nam brakuje
Igor, lat 17

Kasia – nie kazać nam zjadać pierników
Ja- nie lubisz pierników ?
Kasia – lubię, ale mama każe mi zjadać te które nie są ładne bo tylko te ładne stawia na stół
Ja – (cisza)
Kasia – bo te brzydkie, które mogę zjeść, zawsze są moje
Kasia 10 lat

Marta – Mówić miłe słowa, częściej
Ja – jak często ?
Marta – …no zawsze, jak mnie mama zobaczy
Marta – 9 lat

Maciek – nie poprawiać
Ja – wyjaśnisz
Maciek -no jak wieszam bombki to mama zawsze mówi, że nie tu i że za dużo w jednym miejscu a ja się staram
Ja – rozumiem
Maciek – a choinka taka gdzie w jednym miejscu jest więcej a w drugim mniej też jest ładna, bo ja nie robię tego na złość mi się wtedy podoba, dlatego od dwóch lat, nie chcę już ubierać choinki…
Maciek 13 lat

Julia- Zamiast krzyczeć przytulić
Ja – a jak nie zdążymy i krzykniemy zapominając się
Julia – to przytulić, dwa razy mocniej
Julia – lat 11

Ps.

Może warto zapytać nasze dzieciaki aby podpowiedziały nam co przegapiamy w tym czasie, a nie powinniśmy.
One nam podpowiedzą,
tylko czy my jesteśmy gotowi to usłyszeć…
Życzmy sobie dobrych słów zawsze jak widzimy nasze kochane dzieciaki,
choinki, która będzie miała wiele miejsc w których jest za dużo bombek,
no i stołów zastawionych za grubo pokrojoną sałatką i zakalcem upieczonym przez nasze kochane dzieciaki z miłością oraz nieidealnych pierników na honorowym miejscu,
no i nie zapominajmy o dłuuugich przytulasach w chwilach naszych słabości.

Na koniec zostawię jeszcze zdanie 17-sto letniej Alicji, która wypowiedziała je bardzo cicho, w wielkim wzruszeniu

„To właśnie w tej „nieidealności ” jest magia tych świąt, którą wy dorośli, niechcący gubicie”.

Dobrych, zdrowych i nieidealnych :):):) Świąt Bożego Narodzenia!
psycholog szkolny
Marta Błażyca

Żródło: https://tiny.pl/w1m86