Andrzejki w przedszkolu

„Oj darze, oj babarze, niechaj przyszłość się ukaże. Czary – mary, wosku lanie co ma stać się, niech się stanie… „

Tym zaklęciem rozpoczęły Panie: Aldona i Alinka wróżby i zabawy andrzejkowe. W jednej sali grupa młodszych średniaków i starszaków rozpoczęły zabawy w czarowanie i wróżenie.

Dzieci miały okazję poznać tradycje andrzejkowe:

  • wróżby,
  • zabawy
  • i przepowiednie,

w których chętnie i radośnie uczestniczyły, ale które traktowały z przymrużeniem oka.

Przyszłość przepowiadana była ze „znaków na niebie”, z wyglądu roślin, z różnych przedmiotów, takich jak: łyżki, talerze, buciki, łupinki orzechów, karteczek z imionami, słomki i wody z płynem itp. oraz nie obyło się bez najważniejszej atrakcji tego popołudnia: lania wosku. Każdy przedszkolak osobiście pdtrzymywał zaczarowany klucz z dużym oczkiem, przez który lano roztopiony wosk… Z powstałych kształtów odczytywano przyszłość dzieci.

Wróżby z pieniążkiem:Czy spełni się życzenie
Wróżba: Ilu będę miał przyjaciół?”
Lanie wosku
Lanie wosku
Lanie wosku
Lanie wosku

Ten dziwnie zaczarowany dzień zakończono słodkim poczęstunkiem.

Oprac. Aldona Szłapa

Wycieczka do kopalni Ignacy i na stację kolejki wąskotorowej w Rudach

W sobotę wybraliśmy się na wycieczkę w ramach „Klubu Ludzi Ciekawych Wszystkiego”. Pojechaliśmy do zabytkowej kopalni Ignacy w Rybniku oraz na stację kolei wąskotorowej w Rudach.

szyb

Kiedy przyjechaliśmy pod kopalnię natychmiast przybył pan przewodnik. Opowiedział nam o historii kopalni i o tym jak funkcjonowała. Przez wiele lat była kopalnią współdziałającą m.in. z kopalnią „Rydułtowy-Anna”. Jest to jedna z najstarszych kopalni na Śląsku, bo powstała w 1792 roku.

w Muzeum Kopalni Ignacy

Przewodnik pokazał nam także wspaniałe obrazy o prehistorii. Źródłem informacji o tamtych czasach był najzwyklejszy węgiel, w którym odbyły się rośliny i zwierzęta z dawnych czasów.

zdjęcie pamiątkowe

Gdy wyszliśmy z sali biesiadnej, gdzie odbywają się np. uroczystości Barbórkowe, skierowaliśmy się do szybów. Ciekawostką jest to, że kilka wyciągów napędzanych parą jest dalej „na chodzie”.

maszyna z 1902 roku

W jednej z tych maszyn, z roku 1920 lina miała aż 7cm grubości, a cały mechanizm mógł się rozpędzić do ponad 40 kilometrów na godzinę , czyli 12 metrów na sekundę.

maszyna z 1920 roku

Potem odjechaliśmy pełni podziwu na stację kolei wąskotorowej we wsi Rudy.

stacja

Starymi wagonikami pojechaliśmy na przejażdżkę kolejką.

w wagoniku

Gdy jechaliśmy podziwialiśmy krajobrazy, przejechaliśmy mostek nad rzeką Rudą.

zmiana kierunku jazdy
Ruda

Oczywiście jeden z kolejarzy opowiedział nam troszkę o tym rodzaju transportu.

tablica
stara lokomotywa

Na koniec odjechaliśmy do domu. Wszyscy stwierdzili, że wycieczka była udana.

Łukasz Bielecki i Krzysztof Dobosiewicz