W ogłoszonym przez Szkołę Podstawową nr 2 Międzyszkolnym Konkursie Literacko-Plastycznym, naszą szkołę reprezentowało czworo uczniów: Piotr Bogocz, Natalia Czarnecka, Paulina Kania i Patrycja Kubacka. Uczniowie mieli za zadanie samodzielnie napisać baśń i wykonać do niej ilustrację. I miejsce zdobyła uczennica naszej szkoły Paulina Kania. Jej utwór można przeczytać poniżej. Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów!
„O Księżniczce Eryce, Hektorze i cudownych pantofelkach”
Dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami mieszkała sobie piękna i mądra księżniczka. Nazywano ją Eryką. Musiała ona się bardzo dużo uczyć, toteż prawie cały dzień siedziała nad książką. Księżniczka miała swojego doradcę, który chodził za nią i przypominał jej o obowiązkach. Tego dnia, który był pięknym, słonecznym dniem, Eryka także cały czas pracowała. Najpierw lekcje, potem nauka tańca, a na koniec matka przysłała krawcową, by ta uszyła ślubną suknię dla księżniczki. Eryka miała bowiem wyjść za mąż. Jednak mężczyzna, którego kazano jej poślubić, nie bardzo przypadł księżniczce do gustu. Ten niemiecki książę nie był zbyt przystojny i w dodatku był szachistą. Cały czas myślał tylko o figurach na kratkowanej planszy. Dziewczyna marzyła natomiast o pięknym, wysokim młodzieńcu. Jej matka, królowa, była mądrą i upartą kobietą. Eryka nie miała ojca, gdyż zginął w czasie wojny z Francuzami. Wesele się zbliżało, nadchodziły też urodziny księżniczki. Był to dla niej najpiękniejszy dzień w roku. Na tę okazję Eryka dostała od niemieckiego księcia złote pantofelki i psa charta. Jak się później okazało i pies, i pantofelki posiadały cudowną moc. W trudnych sytuacjach pies potrafił szczekać tak głośno, że słychać go było w całym królestwie, a pantofelki zaczynały świecić przenikającym wszystko blaskiem. Wiedział jednak o tym tylko zakochany w Eryce książę. Księżniczka nazwala pieska Hektor. Był on miłym szczeniaczkiem, chociaż czasami próbował gryźć złote pantofelki swojej właścicielki.
Następny dzień był wolnym dniem księżniczki. Jej doradca – Joachim powiedział, że ma się ubrać i wyjść przed królewski zamek. Dziewczyna posłuchała. Doradca już czekał w zaprzężonej w dwa konie karocy. Powóz ruszył. Nagle Joachim zatrzymał konie przy starej kopalni brylantów i zaprowadził Erykę w głąb. Księżniczka szła za nim w złotych pantoflach jak zauroczona. Hektor też był na tej wycieczce. Ten mądry pies nauczył się chodzić na dwóch łapach i nie odstępował dziewczynki na krok. Nagle zaszczekał groźnie i nerwowo, jakby chciał Eryce o czymś powiedzieć. Lecz ona szła dalej. Doradca zatrzymał się przy starych, metalowych, zamykanych na klucz i siedem zatrzasków drzwiach. Wszedł, kazał Eryce zostać i obiecał, że zaraz wróci. Księżniczka weszła do skalnej komnaty i natychmiast została zamknięta ze szczekającym i skowyczącym psem. Ogarnęło ją przeczucie, że zostanie tu na zawsze. Zaczęła krzyczeć, wołać i płakać, ale nikt się nie odezwał. Zrezygnowana usiadła na brudnym, starym kamieniu.
W tym czasie doradca pił sobie herbatkę w zamku ze zrozpaczoną i zdenerwowaną królową. Powiedział jej, że księżniczkę zagryzły wilki. Królowa kazała wszystkim szukać zwłok córki, ale nikt ich nie znalazł. Nadszedł dzień, w którym książę z Niemiec przyjechał prosić Erykę o rękę.
Zrozpaczona matka wszystko opowiedziała niedoszłemu zięciowi. Chłopiec nie uwierzył w opowieść płaczącej matki. Natychmiast zagwizdał srebrnym gwizdkiem i rozległo się głośne szczekanie Hektora. Następnie klasnął w dłonie i wszyscy zobaczyli złoty blask bijący ze starej kopalni. Widząc to cały dwór oniemiał, a książę wskoczył na konia i popędził uwolnić ukochaną. Uradowana Eryka opowiedziała mu o wszystkim. Potem razem udali się na zamek, gdzie czekała już królowa. Joachima zamknięto w więzieniu, a Eryka wdzięczna Niemcowi wyszła za niego za mąż.
Odtąd żyli długo i szczęśliwie wraz z Hektorem i bardzo licznym potomstwem. Eryka zrozumiała, że nie wygląd zdobi człowieka lecz jego dobre, kochające serce.
:)
Fajna ta baśń :) Gratulacje Paulina :]
Fajna baśń brawo Paulina podoba mi się gratulacje :}